Słowo wstępu

Witam serdecznie!


Na początek napiszę od razu, że cieszy mnie Twoja obecność na moim blogu. To wiele dla mnie znaczy :) Pomysł na jego prowadzenie pojawił się w mojej głowie już jakiś czas temu ale dopiero dzisiaj zebrałam się na odwagę i sklecam dla Was pierwszy post. 


O czym tutaj będzie mowa?


Prawdopodobnie o wielu rzeczach, ale przede wszystkim chciałabym podzielić się swoimi wrażeniami i odczuciami związanymi z... Życiem w Niemczech! Tak... Nieco ponad dwa miesiące temu podjęłam jedną z najpoważniejszych w życiu decyzji: zdecydowałam się porzucić rodzinne strony i wyjechać 800km dalej, do naszych zachodnich sąsiadów. Czemu akurat tutaj? 

Gdyby kilka lat temu ktoś powiedział mi, że wyjadę do Niemiec, to prawdopodobnie zostałby totalnie wyśmiany. "Ja w Niemczech?! Prędzej piekło zamarznie. Nienawidzę nawet ich języka, nie mogę go słuchać!". Ale życie pisze zupełnie inne scenariusze niż te, które my układamy sobie w naszych głowach i tym sposobem jestem tu, daleko od domu, przyjaciół, rodziny, mając ze sobą tylko mnóstwo wiary i wielki zapas odwagi. I pełen bagażnik ciuchów oraz kochającego mężczyznę. A wszystko zaczęło się na weselu mojego kuzyna, już ponad dwa i pół roku temu... Ale to opowieść na osobny post ;) 


Opowiem Wam o tym, jak się tutaj z czasem urządzam i zadomawiam. Chciałabym podzielić się swoimi doświadczeniami z osobami, które może też będą miały przed sobą podobne wyzwanie. Gdzie i jak załatwić kwestie zameldowania, ubezpieczenia, może kursu językowego... Gdzie szukać pierwszej pracy? Oferuję informacje z pierwszej ręki, gdyż to wszystko właśnie w tym momencie dzieje się w moim życiu. 


Będę się dzielić różnymi zabawnymi sytuacjami i historiami wziętymi z codziennego życia w "dojczlandii". Być może uda mi się przełamać panujący wśród Polaków stereotyp, że Niemiec to sztywniak i sknera. A może go pogłębię...? 


Opowiem też, jak naprawdę wygląda sytuacja z uchodźcami... Sami ocenicie czy to, co podają Polskie czy też Niemieckie media jest zgodne z tym, co odczuwa normalna mieszkająca w Niemczech osoba. Nie chcę się w tym miejscu wdawać w dywagacje na tematy polityczne ale od razu szczerze napiszę, że jestem stanowczo przeciwna przyjmowaniu uchodźców w krajach europejskich. Nie odmawiam tym ludziom pomocy - uważam tylko, że mogliby ją otrzymać w inny sposób. 


Będę pisać również o problemach związanych z nieznajomością języka niemieckiego... Ja sama wyjechałam do Niemiec z zaświadczeniem ze szkoły językowej na poziomie A2.1. Jest to bardzo ważna kwestia, która znacząco umniejsza pewność siebie i, nie ma co ukrywać, utrudnia życie a czasem wiąże się z tym, że mam ochotę zapaść się pod ziemię ze wstydu. 


Cóż więcej mogę w tym miejscu zapowiedzieć? 


Pomysły na posty pojawiają się w zupełnie nieoczekiwanych momentach i dotyczą tak wielu aspektów codziennego życia, że trudno mi przygotować w tym miejscu szczegółowe streszczenie treści bloga. Wszystko przyjdzie z czasem, podobnie jak w życiu za granicą - każdy dzień to wyzwanie i mały sukces. Do odważnych świat należy! 

Komentarze

Popularne posty

Napisz do mnie!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *